wtorek, 22 lipca 2014

Świat jest piękny! I to jest właśnie ta­kie smutne.


Nie jestem w stanie wydobyć na twarzy uśmiechu.
Nie jestem w stanie pomyśleć o czymś dobrym, pozytywnym.
Nie jestem w stanie pomyśleć o tym jak bardzo mi na ludziach zależy.
Ale jestem w stanie zobaczyć wszystkie złe strony tego, że powoli niszczę wszystkim życie.
Każda osobę, która staje się moim częstym otoczeniem, niszczę nieświadomie.
Jestem jak powiew mocniejszego wiatru, który gdy za długo wieje, niszczy wszystko.
Boję się, że zniszczę przyjaciela do końca.
Bo widzę, że już pieprzy Ci się życie. Moje i tak jest skazane na samotność.
Nie chcę byście jako moi przyjaciele czuli się tak samo.
Boję się, że kiedyś przeze mnie stracicie wszystko.
Nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego tak jest.
Jestem osobą, która niszczy całe szczęście, które ma dookoła.
Docenia je, kocha, cieszy się.
Ale życie samo mi to robi, nieświadomie umierają kontakty, stan emocjonalny, psychika.
Nie chcę byście zatracili się w psychice, którą ja posiadam.
Dlatego wolę zostawać sama.
Zapytacie się czy chciałabym mieć przyjaciół? Odpowiedź jest prosta: Tak, ale takich, którzy byliby odporni na moje wszystkie cechy, które niszczą Was.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz